Magiczna noc przesilenia letniego

- Categories : Produkty i materiały , Styl

Ogniste skarpetki

Współcześnie noc przesilenia letniego nie ma aż tak wielkiego znaczenia jak jeszcze kilka wieków temu. Dla Słowian był to jeden z najważniejszych okresów w roku. To właśnie wówczas ważyły się losy ludzkiego przeznaczenia, a na Ziemi pojawiały się mityczne stworzenia. Niezwykle ważną rolę pełniła wówczas magia żywiołów. Jeżeli chcesz poczuć się niczym dawni Słowianie, polecamy zwłaszcza czerwone skarpetki oraz niebieskie skarpetki. To właśnie te kolory nawiązują do dwóch najważniejszych żywiołów. Ogniste skarpetki odnoszą się m.in. do rytuału ognia, który opisujemy w dalszej części tekstu, z kolei skarpetki w fale przypominają o tym, że w ten szczególny czas lepiej zachować wyjątkową ostrożność. Niegdyś wierzono, że w noc poprzedzającą sobótkę zostają otwarte wrota, przez które wracają na Ziemię mityczne stworzenia. Rzeki, strumienie i jeziora zapełniały się wówczas wiłami, wodnikami oraz rusałkami. Istoty te były demonami, które nie miały wobec ludzi przyjaznych zamiarów. Istnieje kilka legend dotyczących tego, w jaki sposób powstawał wodnik. Jedna z nich głosi, że istota formowała się z mułu, znajdującego się na dnie zbiorników wodnych. Mógł zamieszkiwać rzekę czy jezioro, ale także studnię. Wodnik lubił igrać z ludźmi. Czasem wabił ich ku wodzie i zależnie od swojego nastroju topił ich albo straszył, a następnie puszczał wolno. Nie miał za to litości dla osób, które lekceważyły żywioł wody. Jeżeli ktoś naigrywał się ze spokojnej toni, twierdząc, że nie może być ona straszna, wówczas los takiego człowieka był przesądzony.

Skarpetki na kupałę

Z przesileniem letnim związane są najróżniejsze tradycje i obyczaje. O mnogości zwyczajów może świadczyć już samo bogactwo nazewnictwa. Na terenie Polski spotykana jest rozmaita nomenklatura. Najczęściej czas przesilenia letniego określany jest nocą świętojańską. Związane jest to z procesem chrystianizacji i próbą przemienienia pogańskich tradycji w zwyczaje związane z wiarą chrześcijańską. Stąd także nazwa wigilia św. Jana. Jednak podczas gdy noc świętojańska przypada z 23 na 24 czerwca, tak noc kupały jest obchodzona dokładnie w najkrótszą noc roku, która teraz wypada z 21 na 22 czerwca. Na Śląsku najkrótsza noc w roku nazywana jest sobótką albo nocą sobótkową. Z kolei w okolicach Mazowsza ten sam czas określa się nocą kupały, a na Mazurach kupalnocką czy palinocką. Tradycyjna słowiańska sobótka stanowiła zwieńczenie obrzędów, które rozpoczynały się miesiące wcześniej podczas Zaduszek. Nie dziwi więc, że tak długi okres był kończony w niezwykle efektowny sposób. Podczas sobótkowych obrzędów szczególną rolę odgrywały żywioły, a zwłaszcza woda i ogień. Pierwsza z nich stanowiła symbol Księżyca, natomiast drugi kojarzony był ze Słońcem. Silna była wiara w to, że w noc kupały przybywają na Ziemię dusze zmarłych. W ich wędrówce kluczową rolę pełnił ogień. Zależnie od regionu uważano, że palone tej nocy ogniska wskazują duszom drogę do dawnych domostw albo że płomienie odstraszają błądzące upiory i nie pozwalają zbliżyć się im do ludzi. Często z żywiołem ognia związane były rozmaite przesądy. Niektórzy wierzyli, że wszystkie skrzące się w okolicy ogniska muszą być zapalone przy pomocy tej samej iskry. W przeciwnym razie przeprowadzane rytuały miały okazać się nieskuteczne. Dym z ogniska miał kilka funkcji. Jego opary miały zapewnić młodym pannom płodność, a także sprawić, by tegoroczne zbiory były wyjątkowo obfite. Noc kupały była też okazją do udowodnienia swojej odwagi i męskości. W tym celu młodzieńcy przeskakiwali nad płomieniami ognia. Miało to świadczyć o ich determinacji oraz o tym, że ich serca są pozbawione lęku.

Dodaj komentarz