Pora na orzechy! Brązowe skarpetki i miłosna roślina

Skarpetki brązowe jak orzechy

Zależnie od pory roku instynktownie sięgamy po barwy, które kojarzą się nam z tym okresem. Właśnie wkraczamy w czas, który przywodzi na myśl m.in. smakowite bakalie. Orzechy i suszone owoce często znajdują się na wigilijnym stole i stanowią idealną przekąskę podczas całych Świąt. Nic dziwnego, że inspirowani specjałami wybieramy m.in. brązowe skarpetki i pomarańczowe skarpetki. Już tak drobny element garderoby jest w stanie wprowadzić nas w dobry nastrój. Zarówno z samymi orzechami laskowymi, jak i leszczyną wiąże się wiele legend i opowieści, które mogą umilić długie i nieco ponure wieczory. Niektóre wierzenia są związane z grudniowym czasem. Nasi przodkowie uważali, że w noc wigilijną dokładnie o północy na leszczynie rozkwita piękny kwiat. Jedynie prawdziwy szczęśliwiec potrafi trafić w odpowiedni moment. Wówczas należy go zerwać i nosić przy sobie, a przyszły rok przyniesie wielką odwzajemnioną miłość i bogactwo. Ponadto gospodarze podczas tej samej szczególnej nocy zakopywali w ziemi orzechy laskowe. Zwyczaj ten miał gwarantować przyszły urodzaj.

Pogromca piorunów

Tradycje związane z orzechami dotyczyły nie tylko wigilijnej nocy, ale również innych ważnych wydarzeń. W niektórych regionach Polski, gdy nowożeńcy wychodzili z kościoła, byli obsypywani nie pieniędzmi, kwiatami czy ryżem, a orzechami laskowymi. Miało to przynieść szczęście i dobrobyt młodej parze. Kiedy para chciała mieć syna, wówczas pod materacem układano owoce leszczyny, które miały zwiększyć szansę na męskiego potomka. Przed wiekami krzew leszczyny był łączony m.in. z Dziewanną, a więc boginią płodności, przyrody i urodzaju. Z czasem, kiedy wiara w słowiańskie bóstwa zaczęła coraz bardziej słabnąć, leszczynę zaczęto nazywać drzewkiem Matki Boskiej. Wiązało się to z opowieścią, w której podczas ucieczki do Egiptu Maria wraz z Józefem i Jezusem skryła się przed żołnierzami pod liśćmi leszczyny. Wierzy się, że od tego czasu krzew owocuje orzechami laskowymi, a dodatkowo nie imają się go pioruny.

Dodaj komentarz