Wzorzyste skarpetki art déco – magia form

Wzorzyste skarpetki art déco

Art déco to jeden z tych stylów, które nie tylko odcisnęły piętno na historii designu, ale wręcz ukształtowały całe dekady w modzie, architekturze i sztuce użytkowej. Choć najczęściej kojarzymy go z latami 20. XX wieku, jego korzenie sięgają jeszcze okresu sprzed I wojny światowej, a pełen rozkwit przypada na międzywojnie. Styl, który narodził się jako odpowiedź na secesyjną finezję i bujność, szybko zyskał status nowoczesnej, luksusowej i wyrazistej estetyki, której echa do dziś pobrzmiewają w projektach mody i wnętrz. Ten wyjątkowy styl stał się inspiracją do stworzenia naszej kolekcji specjalnej – skarpetek art déco. Dostępne są aż trzy wzory, a każdy z nich powstał w oparciu o estetykę charakterystyczną dla danego dziesięciolecia. Dzięki temu skarpetki we wzory są nie tylko oryginalnym dodatkiem, ale i jedyną w swoim rodzaju lekcją historii. Modele możesz dowolnie między sobą mieszać i łączyć, tworząc jedyne w swoim rodzaju skarpetki nie do pary. A co warto wiedzieć o samym art déco? Na początku trzeba zaznaczyć, że art déco nie był jednorodnym nurtem. To raczej zjawisko kulturowe, które ewoluowało i dostosowywało się do zmieniającego się świata. W dekadzie poprzedzającej wybuch Wielkiej Wojny, czyli w latach 1910, art déco jeszcze raczkowało, będąc w dużej mierze odpowiedzią na zmęczenie secesją. Ówczesne projekty, zwłaszcza w meblarstwie i jubilerstwie, zaczęły odchodzić od organicznych linii i asymetrii. Zamiast tego pojawiła się fascynacja geometrią, symetrią i klarowną formą. Wzornictwo tego okresu miało jeszcze w sobie ducha Belle Époque, ale wyraźnie dawało znać, że nadchodzi coś nowego. W modzie ta zmiana była bardziej subtelna – kobiece sylwetki wciąż były zbliżone do secesyjnych ideałów, z wysokimi stanami, gorsetami i bogatymi zdobieniami. Jednak materiały stawały się lżejsze, a konstrukcje sukienek bardziej funkcjonalne, co zapowiadało rychłą rewolucję.

Nowe formy i wzory

Lata 20. to już pełen rozkwit art déco i moment, w którym styl ten wszedł na salony z rozmachem. To dekada jazzu, emancypacji i spektakularnego boomu w designie. Moda w tym okresie odzwierciedlała zmieniającą się pozycję kobiet – suknie stawały się krótsze, talie opadały na biodra, a sylwetka nabrała prostokątnego kształtu. Kobiety zaczęły nosić spodnie, krótkie fryzury i makijaż – symbole nowoczesności i niezależności. Art déco w modzie objawiało się nie tylko w krojach, ale też w detalach – pojawiały się geometryczne zdobienia, metaliczne tkaniny, hafty z koralików i cekinów oraz inspiracje sztuką afrykańską, egipską i aztecką, które wzmocniły się po słynnym odkryciu grobowca Tutanchamona w 1922 roku. Projektanci, tacy jak Jeanne Lanvin czy Jean Patou, tworzyli kolekcje inspirowane tymi wpływami, a biżuteria tamtych lat zyskała nowy wymiar – masywna, geometryczna, często kontrastowa w kolorystyce, idealnie dopełniała wieczorowe stylizacje. Wzornictwo lat 20. było prawdziwym pokazem nowoczesności. W architekturze pojawiły się monumentalne, symetryczne bryły z charakterystycznymi dekoracjami w formie zygzaków, wachlarzy czy promieni słońca. Wnętrza zyskały na elegancji i funkcjonalności – dominowały luksusowe materiały, takie jak heban, szkło, chrom, marmur i lakierowane powierzchnie. Meble miały proste formy, często z dodatkiem egzotycznych fornirów i metalowych detali. Wszystko było dokładnie przemyślane – od proporcji, przez kolorystykę, aż po faktury. Art déco lubił błyszczeć, ale nigdy nie był przesadnie krzykliwy. Raczej kusił wyrafinowaniem i ponadczasowym szykiem. W latach 30. styl art déco zaczął dojrzewać i zyskiwać bardziej opływowe, aerodynamiczne formy. To był czas wielkiego kryzysu, który wymusił pewną redukcję rozmachu, ale jednocześnie przyniósł nowe idee – przede wszystkim nacisk na funkcjonalność i dostępność. W modzie zaczęły powracać bardziej kobiece kształty – talia znów się zaznaczyła, a sylwetka stała się miększa, zbliżona do klepsydry. Suknie wieczorowe zyskały długość i lekkość dzięki wykorzystaniu jedwabiu, satyny i cięć ze skosu, które pięknie układały się na ciele. Stylizacje wciąż były pełne ducha glamour, ale w bardziej subtelnej, eleganckiej wersji. Gwiazdy Hollywood, jak Greta Garbo czy Jean Harlow, stały się ikonami stylu, a ich wizerunki były niemalże synonimem art déco lat 30. Wzornictwo tego okresu przeszło ewolucję w stronę tzw. streamline moderne – nurtu, który upraszczał formy, dodawał zaokrąglenia i inspirował się prędkością, technologią i nowoczesnością. Dotyczyło to nie tylko architektury czy mebli, ale też samochodów, tkanin i przedmiotów codziennego użytku. Art déco stawał się bardziej demokratyczny – nie tylko dla elit, ale też dla klasy średniej, która chciała mieszkać i ubierać się nowocześnie, ale bez przesadnego przepychu. Choć II wojna światowa zatrzymała triumfalny marsz art déco, to dziedzictwo tego stylu pozostało żywe. Jego wpływy wracały wielokrotnie, zarówno w modzie retro, jak i w nowoczesnym designie, który chętnie sięga po geometryczne formy, luksusowe materiały i elegancką prostotę. Art déco to coś więcej niż tylko estetyka – to symbol epoki, która wierzyła w postęp, piękno i siłę wyrafinowanej formy.

Dodaj komentarz